Opisy prezentowanych obiektów, wielojęzyczne multimedia, ulotki, plakaty, katalog wystawy, wydarzenie na Facebooku czy Twoje portfolio, to w dzisiejszych czasach istotne materiały marketingowe, które stanowią część profesjonalnego przygotowania. Jasne, można użyć translatora, ale czy na pewno będzie w stanie poprawnie przetłumaczyć “Dziady” Mickiewicza? Opisy w gablotkach może i nie są najbardziej porywającym elementem ekspozycji, ale muszą być profesjonalne, a tytuły dzieł poprawnie przetłumaczone (czyli tak jak w istniejących już tłumaczeniach, nie „bo tak się podobało tłumaczowi”!).
Istnieje tu ogromne pole do popisu, ale też i ryzyko. Co z tego, że wystawa interesująca, obiekty unikatowe, ale opisy były suche, audio-guide z niezrozumiałym akcentem, a w sklepiku nie było nic ciekawego po angielsku? Tworzenie wartościowych treści w języku angielskim, to ważny element Twojego wydarzenia.
Wybierz najważniejsze przekazy Twojej wystawy i przedstaw je w języku zrozumiałym dla odbiorców nie tylko w Krakowie czy Wrocławiu, ale także w Nowym Jorku, Tokyo czy Sydney. Nawet jeśli jesteś początkującym artystą przygotowującym swoją pierwszą wystawę, miej odwagę pokazać unikalną twórczość, pomysł, ideę! Nie broń się przed promocją wystawy i wykorzystaj media. Plakaty i ulotki można dziś “rozmieścić” na całym świecie, nie tylko w lokalnej kawiarni, ale muszą być przemyślane, profesjonalne i chwytliwe. Dziś sociale dają niesamowite możliwości, ale trzeba z nich umiejętnie korzystać.
Chcesz by Twoją twórczość ktoś polecił w mediach społecznościowych? Udostępnij je w języku zrozumiałym dla Twojego odbiorcy. Zaproś go do przeżywania Twojej sztuki żywym językiem, nie tego z translatora. Użyj trików z dziedziny lokalizacji – odpowiedni kontekst, odwołania kulturowe, które spowodują, że Twoi widzowie się uśmiechną czy znajdą inspirację, slang rozumiany tylko przez “wtajemniczonych”… Tu z pomocą przyjdzie Ci specjalista.